W sobotę 12 sierpnia 2017 r. Andrzej Pająk wziął udział w dożynkach Gminy Zawoja, które tradycyjnie odbyły się w Skawicy. Uroczystości rozpoczęły się okolicznościową Mszą Świętą, na której nastąpiło poświęcenie wieńca dożynkowego oraz przyniesionych plonów. W czasie procesji z darami złożono w ofierze bochen chleba – owoc ziemi oraz pracy rąk ludzkich symbolizujący życie, radość, sytość i szczęście.
Po nabożeństwie korowód dożynkowy przeszedł na plac Kółka Rolniczego, gdzie na wszystkich zebranych czekało wiele atrakcji. Występy artystyczne rozpoczął tradycyjny obrzęd dożynkowy w wykonaniu grupy śpiewaczej „Nasza Skawica”. Po tej części uroczystości Wójt w swoim przemówieniu podziękował zebranym za przybycie na wspólne świętowanie dożynek, za owoce ciężkiej pracy rolników i organizatorom za przygotowanie imprezy. Następnie głos zabrał Senator RP Pan Andrzej Pająk:
Panie Wójcie, Gospodarzu Gminy, Panie Starosto, Szanowni mieszkańcy Skawicy, Zawoi, gminy Zawoja i wszyscy zaproszeni Goście. Ja bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze dożynki, na to święto, które powiem jak zostało kiedyś ustalone, że Dożynki Gminne zawsze będą w Skawicy a Jesień Babiogórska w Zawoi. I tak to jest podtrzymywane i cieszę się bardzo z tego. Cieszę się również z zaproszenia, bo to są dla mnie pierwsze dożynki a prawdopodobnie ostatnie będą 30 września na dalekiej Litwie – bo tam z ramienia Senatu mam już zaproszenie, żeby zobaczyć jak tam również świętują Święto Plonów Polacy, tam na Litwie, którzy zostali poza granicami Polski.
Spotykamy się na Święcie szczególnym, by podziękować za chleb, podziękować za plony, podziękować Stwórcy i podziękować rolnikowi, żeby był chleb na naszym stole, by go nie brakowało nigdy, by nie było takich sytuacji, o których mówił ksiądz w kazaniu, kiedy z głodu wiele, wiele ludzi zeszło z tego świata. Jest takie piękne powiedzenie, bo ten chleb i pracę rolnika opiewają poeci i przysłowia również mówią o tej pracy szczególnej, jedno takie przysłowie mówi: „od myszy po cesarza każdy żyje z gospodarza”, bo tego chleba potrzeba każdemu, i tej polnej myszce temu stworzeniu bożemu, i potrzeba zwykłemu obywatelowi ale i cesarz bez chleba się nie obejdzie.
A Władysław Syrokomla, może też powtórzę ale jakże pięknie wyraża się o chlebie „ O zlepku żytni! Okruszyno marna! Jakże twe dzieje ciekawe dla człeka! Z twoimi losy jakże się splata I jasny pałac i chruściana chata!” A więc bez tego chleba nie będzie nikt , i ten w ubogiej chruścianej chacie, jak pięknie mówi poeta i ten, który żyje w wielkich pałacach. Każdemu ten chleb jest potrzebny! I za tą pracę na roli jakże trudną, chociaż tutaj w Zawoi, dzisiaj jadąc z domu na te dzisiejsze dożynki – patrzę gdzie jest pole skoszone? Nie bardzo go widać i tak jak mówiłem „ od myszy po cesarza wszyscy żyją z gospodarza” to nie wiem czy tu w Zawoi, z tych tu terenów by myszy wyżyły tutaj? No zastanawiałem się nad tym?
Ale świętujemy, bo mamy świadomość tej tradycji, mamy świadomość tego, że Polacy zawsze dziękowali za ten chleb!” Zmarłych pokoleń idealna sfera w żywej ludzkości wieczne ma siedlisko, Jak grób proroka, mędrca, bohatera Jasnych żywotów staje się kołyską”… pięknie pisze Asnyk, że właśnie my dziś chyba w sposób szczególny, musimy być zakorzenieni w tej przeszłości, musimy mieć świadomość tej przeszłości, tej tradycji, tych wartości, oczywiście każdy z nas ma głęboką świadomość, że idziemy do przodu, że w Polsce, że wszystko, wszystko pięknie, ładnie – dobrze, zgadzam się z tym i myślę, że każdy z nas się zgodzi, a z drugiej strony fundamentem jest to, by być zakorzenionym w tym co Polskę stanowi, w tych wartościach, co o nas jako Polakach mówią , o naszej tożsamości, o naszej wierze, o naszych wartościach, o tym co Polskę stanowi i co mówi o naszej tożsamości, o polskości. Pozwólcie Państwo, że podzielę się z takim przypadkiem, kiedy dane mi było rok temu być na otwarciu Domu Polskiego w Barze, niedaleko Kamieńca Podolskiego a więc tam na Podolu na Ukrainie, gdzie te tereny odeszły od Polski, Polska odeszła od Nich, jak Oni mówią – ponad 200 lat temu, jak Oni tam mówią, ale jak oni zaśpiewali tam GAUDE MATER POLONIA, jak Oni tam zaśpiewali OJCZYZNO MA w Kamieńcu Podolskim, tego śpiewu do śmierci nie zapomnę, jak oni Tą Polską żyją, chociaż Ta Polska jest daleko od nich dzisiaj. Czy my Też tak myślimy, czy my też tak jesteśmy głęboko zakorzenieni? Pozostawiam to pytanie bez odpowiedzi. Ale znając tutaj, bo przecież byłem tu Wójtem, dziś nie jest Andrzej Wójtem jak ten mówił ale syn Marcin w jakiś sposób i w tym kraju i w tym kraju. Czy my dzisiaj jesteśmy również tak głęboko zakorzenieni, musimy być! Bo czasy idą trudne, czasy są niełatwe i od tego zakorzenienia, od tych tradycji i od tego wszystkiego zależy nasz byt tutaj nad Wisłą, zależą te wartości, które były wartościami praojców. Jeszcze przypomnę i tak powiem, że te dożynki, ten rok jest rokiem szczególnym, bo właśnie w tym roku mija 300 lat od tego wydarzenia 8 września 1717 roku kiedy właśnie na Jasnej Górze ówczesny Sejm i Senat, Królowie, Wszystkie Stany Rzeczypospolitej za Patronkę jako Królową Polski obrali Matkę Boga Jasnogórską Panią! Życzę Wam miłej zabawy!