Poprzednia wersja

Podczas 71. posiedzenia Senatu RP senatorowie procedowali poprawki do Ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r. W przedmiocie punktu wypowiedział się również senator Andrzej Pająk.


Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W naszej nieodległej historii była ideologia, która mieniła się naukowym światopoglądem, zakładała likwidację wyzysku proletariuszy, a przyczyny ich nędzy widziała w istnieniu prywatnej własności. A okazało się, że jaka jest ta prawda? Ta ideologia, wprowadzana w życie, by wykorzenić istniejącą prywatną własność środków produkcji w imię dobra i równości, okazała się barbarzyńska i pochłonęła miliony ofiar. Wszystkie jej zbrodnie tym dobrem były usprawiedliwione. I co? Zniknął wyzysk i bieda, nędza, cierpienie? Zawsze taki jest efekt wprowadzania ideologii przez grupę ludzi, którzy jakąś „prawdę” chcą na siłę wprowadzić.

Czy nie jest podobnie z konwencją o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej? Przecież ta konwencja także obiecuje wielkie i niekwestionowane dobro: ma uwolnić kobiety od przemocy. Ale czy ona nie jest ideologiczną… Przecież ona upatruje przyczynę w istniejących stereotypach wspomaganych przez religię, wiarę i kościół. Jeśli zwalczymy te stereotypy, to przemoc wobec kobiet zniknie raz na zawsze w dziejach świata, w dziejach ludzkości. Zapowiada zatem walkę z tymi jakoby odczłowieczającymi kobietę i mężczyznę stereotypami – trzeba je wykorzenić. Czy w ten sposób nie otwiera się pola do jeszcze większej przemocy niż obecnie? Ja nie mam co do tego żadnej wątpliwości.

Dlaczego walcząc z przemocą wobec kobiet, postuluje się niszczenie gotowych wzorców kobiecości i męskości? Jest to nowy program przemocy, a nie antyprzemocy. Ta konwencja ani na jotę nie zmniejszy przemocy w rodzinie, ale odwrotnie, może ją jeszcze zwiększyć, bo przyczyny przemocy są zupełnie inne, niż diagnozuje je konwencja. Prawdziwymi przyczynami przemocy są: alkohol, alkoholizm, narkomania, upowszechnianie brutalnej przemocy i bezrobocie. Błędy i słabości konkretnych ludzi to jest kwintesencja przemocy, ale o tym konwencja nie wspomina. Przemoc nie jest związana z tradycją, kulturą religią i rodziną, które są określane w konwencji jako stereotypy i jako takie należy je wykorzenić.

Czy nie będzie tak, jak pisze w apelu do senatorów Obywatelska Inicjatywa Rodzin, że „konwencja stawia fundament państwa, które rości sobie prawo do takiej władzy nad najbardziej osobistymi przekonaniami swoich obywateli, że uważa się za uprawnione do wykorzeniania wyznawanych przez nich norm moralnych i społecznych. Jest to roszczenie państwa totalitarnego. Trzeba jasno i dobitnie powiedzieć: obywatele mają prawo do zachowań stereotypowych i niestereotypowych, w tym także do praktyk opartych na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn, o ile nie popełniają przestępstwa. Konwencja narusza więc podstawowe prawa i wolności obywatelskie”. Z tego względu, Szanowni Państwo, będą głosował przeciwko tej konwencji. Przypomina mi się takie zdanie ze Starego Testamentu: ojcowie nasi jagody jedli, a wnukom zęby pocierpły. Może my przyjmiemy tę konwencję, ale obawiam się, że naszym wnukom, naszym dzieciom mogą z tego tytułu kiedyś zęby pocierpnąć.