Poprzednia wersja

 

 

Podczas 15 – go posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej w dniach 5 – 6 lipca br., jednym z punktów obrad było sprawozdanie z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W tym temacie kilka istotnych zagadnień poruszył senator Andrzej Pająk, odpowiedzi udzielał mu Przewodniczący Rady Jan Dworak.

Poniżej tekst wypowiedzi senatora Pająka.


1)

Senator Andrzej Pająk:

Pani Marszałek! Wysoki Senacie! Panie Przewodniczący!

Na stronie 10 sprawozdania Krajowej Rady można przeczytać, że główne cele działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji związane są z realizacją podstawowych zasad społeczeństwa demokratycznego takich jak pluralizm mediów rozumiany jako pluralizm treści i pluralizm właścicielski. I tego właśnie dotyczą moje pytania. Czy przyznanie jednej grupie kapitałowej kilkunastu miejsc na tak zwanym multipleksie cyfrowym, a w przypadku Fundacji „Lux Veritatis” nieprzyznanie ani jednego miejsca jest tego wyrazem? Kolejne: czy przyznanie wszystkich miejsc na tak zwanym multipleksie cyfrowym ośrodkom reprezentującym lewicowo-liberalny światopogląd i nieprzyznanie ani jednego ośrodkowi reprezentującemu światopogląd chrześcijański i katolicki jest tego dowodem? Czy chodzi o realizację zasad społeczeństwa demokratycznego typu socjalistycznego, ale pod innym szyldem, czy też zwyczajnego, normalnego, zgodnie z kanonami przyjętymi w większości krajów europejskich? Dziękuję bardzo.

2)

Senator Andrzej Pająk:

Panie Marszałku! Panie Przewodniczący!

Mam takie pytanie, jeśli chodzi o własność mediów. Dokładnie wiadomo, jaki jest w skali kraju stan posiadania, jeśli chodzi o właścicieli zagranicznych, co do całościowego pakietu zwanego mediami. Ja uważam, że nie bez znaczenia jest to, że procent udziału w tym rodzimych właścicieli jest niewielki. Obcy właściciele mediów mogą w majestacie prawa przekazywać – odnośnie do polskiej kultury, tożsamości i kształtowania poglądów na życie, systemu wartości – wzorce i poglądy, które są obce naszej kulturze, obce naszej narodowej tradycji i historii. I teraz moje pytanie do pana: czy widzi pan zagrożenie dla polskiej kultury, dla polskiej tożsamości, dla sposobu myślenia Polaków o własnej ojczyźnie w tym, że w znaczącej większości media znajdują się w obcych rękach? Dziękuję bardzo.

3)

Senator Andrzej Pająk:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Przewodniczący!

Ja akurat jestem senatorem z największego okręgu wyborczego w Polsce, to jest tego okręgu, który liczy sześćset pięćdziesiąt tysięcy mieszkańców. A w okręgu mojego szanownego przedmówcy, pana senatora Cimoszewicza, jest bodaj dwieście piętnaście tysięcy mieszkańców. I człowiek się nieraz zastanawia, jak to było dzielone. Czasem wydaje mi się, że może tak samo wygląda podział tych miejsc na multipleksie.

Panie Przewodniczący, ja mam gorący apel, który przekazuję w imieniu ludzi z mojego okręgu wyborczego, ludzi, którzy tam żyją, a żyją w górach, gdzie są trudne warunki i trudna sytuacja. Prośba jest taka, żeby oni otrzymali miejsce na tym multipleksie. Bo jest głębokie przekonanie, że to miejsce zostało nienależycie przyznane, że tak powiem, nie do końca w majestacie prawa. Takie jest przekonanie bardzo wielu ludzi. Nie wiem, czy w rzeczywistości tak jest, czy nie, ale takie jest głębokie przekonanie.

I tutaj chciałbym się zwrócić do pana, który mówił, że tych, co oglądają Telewizję Trwam, jest sześć tysięcy. No, nie wiem, proszę pana, czy to jest prawda, bo sześć tysięcy osób ogląda tę telewizję tylko w moim powiecie, suskim, który liczy osiemdziesiąt tysięcy mieszkańców, a przecież w Polsce jest jeszcze ponad trzysta innych powiatów. I w tej sprawie, w mojej opinii, trzeba wziąć pod uwagę zdanie tych czterech, nie wiem, pięciu czy może nawet siedmiu milionów ludzi, na ogół starszych, ludzi, którzy są sterani życiem, ludzi, którzy oglądają Telewizję Trwam. Wiem, jak reagują, kiedy słuchają Radia Maryja, wiem jak reagują, kiedy oglądają Telewizję Trwam. Wiem, czym jest dla nich różaniec, czym jest dla nich katecheza, które pomagają im przeżywać ich cierpienie, ból, to, co się dzieje u schyłku ich życia. Oni naprawdę żyją tymi religijnymi wartościami, tego poszukują, tym się wzmacniają. Na pewno nie wzmocni ich program Kuby Wojewódzkiego, na pewno nie wzmocni ich Nergal, który, jak rzuci Biblią, zostanie pokazany w telewizji, tylko właśnie taka telewizja, jak Telewizja Trwam, i te wartości, które tam są przekazywane.

Czasem w Polsce jest tak dziwnie, tak dziwnie toczy się historia, że szybko zapomina się o tych, którzy wnieśli największy wkład w to, że jest wolny Senat, że jest wolna Polska. Co zrobiono z tymi, co „krwią pisali dziejów kartę krwawą”, z tymi, których „Monte Cassino wieczną okryło chwałą”? Co z nimi zrobiono? Zamknięto im drzwi do ojczyzny albo zrobiono im przystanek w drodze na Syberię. Jakże potraktowano tych, co walczyli o wolność słowa, co walczyli o wolną Polskę jako „Solidarność”? Po dwudziestu latach nie wpuszczono ich na tę salę Senatu. Przykre to, ale prawdziwe.

Panie Redaktorze i Panie Senatorze, ta sala nie kreuje rzeczywistości, rzeczywistość kreuje naród, rzeczywistość kreuje społeczeństwo. I w tym miejscu pozwolę sobie przypomnieć pewien wspaniały cytat z Mickiewicza, który jest stale aktualny: „Nasz naród jak lawa, z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi, plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”. Niech pan tę głębię, Panie Dworak, ma zawsze na uwadze i niech pan tej głębi służy, a nie skorupie. Dziękuję bardzo.