Poprzednia wersja

W związku z różnymi informacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej dotyczącymi krytej pływalni oraz okresu gwarancji i zwrotu zabezpieczenia należytego wykonania umowy, informuję:

1. Nie wiem dlaczego adresatem tych zarzutów jest moja osoba i dlaczego? W dodatku „Poczet wójtów i burmistrzów” – Gazeta Krakowska z dnia 2 października 2014r. – gdzie jest prezentowana sylwetka burmistrza Suchej Beskidzkiej Stanisława Lichosyta, czytam: „WYBUDOWAŁ TEŻ KRYTĄ PŁYWALNIĘ”. Skoro WYBUDOWAŁ, tzn. wraz ze swoim urzędem przygotował dokumentację, przetarg, zabiegał o środki zewnętrzne, jego służby nadzorowały proces budowy i odbioru, a on sam wziął odpowiedzialność za całość inwestycji i teraz miasto zarządza basenem. Jeśli burmistrz Stanisław Lichosyt wybudował to dlaczego adresatem zarzutów i odpowiedzialność za niego spoczywa na byłym staroście Andrzeju Pająku? Jaka tu logika? Chciałoby się zawołać: o sancta simplicitas!

2. Pomiędzy propagandą a prawdą jest ogromna przepaść, stąd jako ówczesny starosta powiatu suskiego, który był inwestorem, a urząd miasta tylko wsparł finansowo budowę basenu i nic więcej, odpowiadam:

Zwrot zabezpieczenia wykonawcy nastąpił w czerwcu 2008r., gdy minął ustawowy termin rękojmi wynoszący 3 lata i reguluje go Kodeks Cywilny oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Rękojmia dla obiektów budowlanych wynosi 3 lata. Wszystko co jest ponad 3 lata jest dobrowolną umową z wykonawcą, że będzie świadczył naprawy przez okres, który zadeklarował. W przypadku basenu jest to okres 10 lat. Przez 7 lat tej gwarancji, gdy byłem starostą, nie było najmniejszego problemu z usunięciem usterek przez wykonawcę. Problem główny na dzisiaj wynika z tego, że wykonawca zbankrutował. Zabezpieczenie nie było związane z gwarancją, ale z rękojmią. Dla mnie jest to niezrozumiałe, że ktoś nie potrafi odróżnić rękojmi od gwarancji.

3. Tych, którzy rozgłaszają (są mi znane nazwiska), że senator zasłania się immunitetem oraz chorobą (!), by uniknąć przesłuchania i odpowiedzialności informuję, że 2 tygodnie temu poprosiłem Komendanta Policji w Suchej Beskidzkiej, bym na tę okoliczność został przesłuchany. Termin przesłuchania został wyznaczony.

4. Pragnę zwrócić uwagę na następujący fakt, że gdy suskie, lokalne media mainstreamowe informowały o zaginięciu dokumentacji budowy basenu, to znajdowała się ona w starostwie powiatowym (w archiwum). Natomiast, gdy niektórzy radni powiatowi grzmieli na temat skandalu związanego z zaginięciem dokumentacji (sesja marcowa Rady Powiatu), to ona w tym czasie znajdowała się na tym samym piętrze starostwa co sala sesyjna.

5. Korzystając z okazji chciałbym zadać kilka pytań dotyczących starostwa, bo przecież czuję się z nim bardzo związany. Byłem starostą od samego początku powiatu, od jego narodzin i jestem związany z nim i z mieszkańcami całego powiatu całym sercem, chociaż swój czas i sympatię z racji funkcji muszę obecnie dzielić pomiędzy cztery inne powiaty, co stanowi dla mnie ogromny zaszczyt. Natomiast w stosunku do obecnie rządzących w powiecie powtarzam: „dłużej klasztora niż przeora”. Moje pytania dotyczą:

– czy prawdą jest, że zatrudnienie wzrosło o prawie 25%? Gdy odchodziłem ze starostwa było około stu osób, dzisiaj jest więcej. O ile?

– czy prawdą jest, że powiatowi grozi program naprawczy jako jednemu z niewielu w województwie? Przecież czytałem, że p. Starosta robił wielkie reformy. W momencie, gdy odchodziłem, powiat suski w rankingu Związku Powiatów Polskich był na 2-3 miejscu w Małopolsce!

– jak przedstawia się sprawa z odbiorami wykonania solarów? Podobno są duże rozbieżności pomiędzy protokołami odbiorów a rzeczywistym wykonaniem? Czy prawdą jest, że powiatowi grożą pozwy sądowe w związku z tym tematem? Czy prawdą jest, że istnieje ogromny problem z rozliczeniem tej inwestycji?

Zainteresowanie tym problemem z mojej strony jest chyba zrozumiałe, bo gdy odchodziłem to starosta i obecny zarząd całe zadanie otrzymali niemal na talerzu – łącznie z prawie 30 mln zł zabezpieczonymi umowami oraz przygotowanymi materiałami do rozpoczęcia inwestycji. Ile to kosztowało lat pracy i przygotowań całej ekipy pod kierownictwem p. Pawła Dyrcza, jest mi doskonale znane, bo również jako ówczesny starosta nadzorowałem ten proces i podjąłem wiele kluczowych decyzji, bez których, mogę to nieskromnie powiedzieć, tych solarów by nie było.

Powierzam nadzór i proszę o wsparcie w uzyskaniu odpowiedzi na te zadane pytania p. radnego Artura Kruźlaka. Tylko nie w ten sposób, w jaki był zainteresowany jako wyborca informacją na temat Sądu Rejonowego w Suchej Beskidzkiej.

Z poważaniem

Andrzej Pająk

Senator RP