Poprzednia wersja

Późnym wieczorem 28 października 2020 r. zakończyło się 17. posiedzenie Senatu. Ostatniego dnia obrad Izba ze 118 poprawkami przyjęła ustawę o doręczeniach elektronicznych, podjęła też uchwałę upamiętniającą 80. rocznicę Bitwy o Anglię i jej Polskich Bohaterów. Senat nie podjął uchwały w sprawie ograniczania praw obywatelskich w brzmieniu przedstawionym przez komisje: Ustawodawczą oraz Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Za odrzuceniem projektu uchwały głosowało 49 senatorów, przeciw – 48.

Senatorowie tego dnia zapoznali się też z informacjami o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresach: lipiec–grudzień 2019 r. (przewodnictwo Finlandii w Radzie Unii Europejskiej) oraz styczeń–czerwiec 2020 r. (przewodnictwo Chorwacji w Radzie Unii Europejskiej), które przedstawił minister ds. Unii Europejskiej Konrad Szymański.
Izba wprowadziła 118 poprawek, głównie legislacyjnych i redakcyjnych, do ustawy o doręczeniach elektronicznych (projekt rządowy). Ustawa ma zapewnić prostą i przejrzystą komunikację elektroniczną między administracją a obywatelem. Obywatel będzie miał 1 adres dla całej komunikacji z administracją, skrzynkę e-doręczeniową, służącą do wymiany elektronicznej korespondencji z urzędami, działającą podobnie jak skrzynka mailowa, ale z odpowiednimi zabezpieczeniami. Ustawa wprowadza tzw. domyślność cyfrową. Korespondencja, co do zasady, będzie nadawana i odbierana przez podmiot publiczny w postaci elektronicznej. Powstanie nowy rejestr publiczny, tzw. baza adresów elektronicznych. Wpis adresu do doręczeń elektronicznych do bazy zobowiązuje podmiot publiczny do doręczania pism na ten adres. Dla osób niekorzystających z technologii cyfrowych przewidziano wprowadzenie tzw. publicznej usługi hybrydowej, która umożliwi całkowitą cyfryzację procesu wymiany korespondencji po stronie podmiotów publicznych i przedsiębiorców, pozostawiając obywatelom wybór formy (papierowa lub elektroniczna). E-doręczenie będzie prawnie równe z wysłaniem tradycyjnego listu poleconego za potwierdzeniem odbioru lub doręczeniem osobistym. Usługa doręczenia elektronicznego będzie dobrowolna i darmowa.

Senat jednomyślnie, 85 głosami, podjął uchwałę upamiętniającą 80. rocznicę Bitwy o Anglię i jej Polskich Bohaterów. Izba, przekonana o szczególnym znaczeniu bitwy o Anglię dla losów II wojny światowej, oddaje hołd jej wszystkim bohaterom, a szczególnie pilotom polskim. Przypomniano, że na początku 1940 r. utworzono polskie dywizjony myśliwskie – 302 „Poznański” i 303 „Warszawski” im. Tadeusza Kościuszki oraz dywizjony bombowe – 300 „Ziemi Mazowieckiej” i 301 „Ziemi Pomorskiej” im. Obrońców Warszawy. Dywizjony te weszły do walki w najcięższym okresie bitwy o Anglię. Wzięło w niej udział 145 polskich pilotów, którzy zestrzelili ponad 200 samolotów. „Szczególną chwałą okrył się dywizjon 303, którego piloci strącili 110 samolotów niemieckich przy stratach własnych wynoszących 8 pilotów. Łącznie w Bitwie o Anglię poległo 29 polskich pilotów” – czytamy w uchwale. Podkreślono też, że bohaterskie działania pilotów docenił ówczesny premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, który wspominając Bitwę o Anglię, wypowiedział znamienne słowa: „Nigdy w dziejach ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”.

Przedstawiając sprawozdanie Komisji Ustawodawczej o projekcie uchwały, senator Marek Komorowski zwrócił uwagę na powojenne tragiczne losy niektórych polskich pilotów. Jak mówił, przykładem, jak zostali potraktowani ci, którzy wrócili do Polski, jest płk Szczepan Ścibior. W 1946 r. został komendantem Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie. „Służąc swoją wiedzą i umiejętnościami, przyczynił się do odbudowy polskiego lotnictwa. 9 sierpnia 1951 r. został aresztowany, torturowany i stracony 7 sierpnia 1952 r.” – mówił senator Marek Komorowski.
Senatorowie  minutą ciszy uczcili bohaterów bitwy o Anglię.

Izba odrzuciła projekt uchwały w sprawie ograniczania praw obywatelskich (inicjatywa senatorów Gabrieli Morawskiej-Staneckiej i Michała Kamińskiego). W projekcie uchwały podkreślono, że Senat z „najwyższym niepokojem przyjmuje działania władz publicznych zmierzające do podważenia zagwarantowanych w konstytucji zasad praworządności i neutralnego światopoglądowo charakteru naszego państwa”. Zaznaczono, że działania te doprowadziły do największych od wielu lat wystąpień i demonstracji Polek i Polaków. Wskazywano, że  „stanowisko upolitycznionego Trybunału Konstytucyjnego narusza godność kobiet, odbiera im wolność wyboru oraz prawo do ochrony zdrowia, a także naraża je na nieludzkie traktowanie i tortury”.
W trakcie trwającej kilka godzin debaty projekt uchwały negatywnie ocenili senatorowie PiS. Senator Aleksander Szwed uznał projekt za narzędzie ataku na rząd. „Jest to uchwała konfrontacyjna i nieodpowiedzialna” – ocenił. „Kolejna, która deprecjonuje Wysoką Izbę” – dodał.
Wniosek o odrzucenie projektu uchwały złożył senator Jan Maria Jackowski. Jego zdaniem tezy zawarte w uchwale nie mają potwierdzenia w faktach. W jego ocenie to niepoważne, by Senat oceniał  czy TK istnieje czy nie. Nie może być też, zdaniem senatora, mowy o zmianach ustrojowych, bo konstytucja nie została obalona. Według niego projekt uchwały podsyca niepokoje. Senator zapowiedział złożenie poprawek do projektu uchwały, jeśli przepadnie wniosek o jej odrzucenie. Proponował, by potępić akty profanacji wobec Kościoła oraz wandalizmu wobec biur poselskich i senatorskich. Apelował, aby poczekać na uzasadnienie wyroku TK.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jako zły od strony merytorycznej i fatalny co do czasu ogłoszenia ocenił senator Krzysztof Kwiatkowski. Wyrok spowodował trwające od kilku dni protesty w całym kraju. Jak mówił senator, to nie jest żadna wojna, tylko dramat konkretnych kobiet, ich mężów, partnerów. „Senat nie może być ślepy, bo ma zajmować się sprawami istotnymi dla obywateli” – podkreślił. Zaapelował też, aby, mimo emocji, nie uciekać się do żadnych form agresji.

Zdaniem senatora Marcina Bosackiego tak liczne protesty i demonstracje pokazują, że potrzebny jest jakiś nowy kompromis w sprawie aborcji, potrzebne na nowo ułożenie relacji państwo-Kościół. „Najpierw jednak trzeba z urzędu Rady Ministrów wyprowadzić przedstawicieli PiS” – powiedział.

Odnosząc się do protestów, wicemarszałek Michał Kamiński ocenił, że to gniew obywateli na arogancką władzę i pazerny, pozbawiony skrupułów Kościół. „To hańba, że próbujecie podporządkować państwo polskie Kościołowi” – powiedział. Jego zdaniem spór bierze się stąd, że Kościół Katolicki ma taką, a nie inną definicję człowieka. „Widać, że uprzywilejowanie pozycji Kościoła Katolickiego jest za małe. Kościół chce więcej pieniędzy i wpływów – to wolność jest stawką tej rozgrywki” – powiedział wicemarszałek.

Z kolei wicemarszałek Bogdan Borusewicz  stwierdził, że rządzący mają teraz poważny problem. Likwidacja „kompromisu antyaborcyjnego” doprowadziła do wrzenia młodzieży i kobiet, których to dotyka. Zdaniem wicemarszałka nie ma już powrotu do tego, co było, bo orzeczenie TK wprowadza się wprost do systemu prawa. Według wicemarszałka można jeszcze myśleć o referendum, ale najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby stanowisko, że to ciało, które orzekało, nie jest Trybunałem Konstytucyjnym, bo, jak zapisano w  projekcie uchwały, zasiadają w nim osoby nieupoważnione do orzekania. Apelował do rządzących o zaproponowanie wyjścia z tej sytuacji.

Wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka oskarżyła rządzących o zaistniałą sytuację. „To rządzący są winni tym protestom, przez zaoranie sądów” – oceniła. Obarczyła PiS winą o pogłębianie podziałów w społeczeństwie i rosnącą nienawiść jednych do drugich. Jej zdaniem cyniczne włączanie do walki Kościoła jest oznaką słabości  władzy. „Nie chowajcie się za habitami i sutannami, miejcie odwagę spojrzeć w oczy społeczeństwu” – wezwała.

Senator Marek Komorowski  złożył wniosek o przyjęcie projektu uchwały wzywającego do zachowania spokoju i nie kontynuowania sporu na ulicach.